Kto jest winny?
Czytając Twój poprzedni wpis, którego tematem przewodnim stał się mechanizm obronny zwany projekcją, uświadomiłem sobie jedną rzecz. Mianowicie taką, że przestrzeń tekstów, w jakiej obecnie się obracamy nosi nazwę „niewinność”. Pomyślałem, iż trochę odpłynęliśmy od niewinności jako takiej. Jednocześnie jest to dla mnie sposobność żeby zatrzymać się nad tym jaka jest wina osób, których udziałem jest perseweratywność (rozpamiętywanie trudnych sytuacji), o której pisałeś dwa wpisy temu oraz projekcja. Jak wspominałeś, przypadłości te wykształcają się w młodości. Są mechanizmami obronnymi, które pomagają dziecku czy młodzieńcowi, poradzić sobie z trudnymi emocjami. Dają możliwość, by przetrwać to co w dzieciństwie było ciężkie, by sobie z tym poradzić. Skoro tak mam to kto jest winny? Ta osoba? Jej rodzice? Koledzy i koleżanki?
Mały Rambo
Mechanizmy obronne, jak już wspomniałem, pozwalają dziecku przetrwać niesprzyjające warunki w dzieciństwie. Odpala mi się mechanizm projekcji, czyli przerzucam np. swój lęk na zachowanie drugiej osoby i wydaje mi się ona niepewna, dwulicowa, bo jako dziecko chronię się. Niejako spodziewam się zagrożenia. Zawodu. Dzieje się tak, ponieważ to dziecko ma w sobie tak wiele lęku, że aż przelewa się on. Gdy to piszę to czuję, iż brzmi to strasznie, ale takie bywa ludzkie doświadczenie. Lęk zmienia postrzeganie rzeczywistości i pozwala dostosować ją do swego wewnętrznego stanu. Dzięki temu dziecko nie czuje się „dziwne”. Podobnie gdy ktoś rozpamiętuje zranienia. Pamięć na krzywdę pozwala dziecku przetrwać. Spodziewaj się porażki, zdrady zranienia, a gdy cios spadnie nie zaboli tak bardzo. Maluch staje się czujny jak Rambo w zasadzce. Perseweratywny Malec robi zasadzkę na świat, nie ufając mu. Dzielny Maluszek.
Wredny dorosły
To co u Malca (jeśli chodzi o wspomniane wyżej mechanizmy) było akceptowalne, zrozumiałe, budzące współczucie, a nawet w jakiś sposób słodkie, u dorosłego już takie nie jest. Nad dorosłym, który nie przepracował mechanizmów już nikt się nie lituje. Jak go widzą, tak go piszą. Powiedzą, że jest przewrażliwiony, nieufny, izolujący się, agresywny, wycofany. toksyczny, męczący. Ocenią. Czemu? Ponieważ od dorosłych wymaga się i świat się z nami nie pieści. Jeśli ktoś często projektuje swoją własną niepewność, lękliwość, odrzucenie i jest nieufny, zarzucający innym złe intencję, to na dłuższą metę staje się osobą trudną do relacji. Jeśli ktoś często rozpamiętuje trudne sytuacje, podobnie. Przecież ludzie w relacjach nie są idealni. Ranią się. A dla takiej osoby nawet nieumyślne zranienie jest przeżyciem bardzo ciężkim i może wywołać intensywne reakcje złości (krzyk, przekleństwa, inne formy agresji). Nie jest winą człowieka, że był skrzywdzonym dzieckiem, ale bierze odpowiedzialność za to, jakim jest dorosłym.
Jeden komentarz do “Winny czy niewinny?”
Możliwość komentowania została wyłączona.