Student

Student

Ciężkie jest życie studenta… praca, nauka, a i podróżować trzeba. Siedząc przed zajęciami na uczelni z uwagą przeczytałem Twój wpis i przeanalizowałem go pod każdym możliwym względem. Czuję się nieco „wyjaśniony” haha W pewnym sensie zmiotłeś mnie z planszy i totalnie nie wiem, co Ci odpowiedzieć. Pogoda jest mizerna, pada deszcz ze śniegiem, więc niech już będzie, że faktycznie to jest deszcz. Może nie do końca jest na to, przynajmniej moja, zgoda, ale chyba zbyt wiele w tym temacie nie mam do powiedzenia, jak to student.

Ale kim jestem?

Przyjacielu. Piszesz o zgodzie z samym sobą, o swoich granicach. Bardzo mnie to poruszyło. Dawno, dawno temu usłyszałem pewien tekst od swojego znajomego, który mówił właśnie o granicach. Nazwał to „własnym Westerplatte”. Miejsce przebiegania granic ostatecznych. Nie pozwolę nikomu wejść dalej, nie posunę się do takich czynów. Nie i koniec tematu. Tutaj pojawia się bardzo ważne pytanie. Gdzie są moje granice? Jak to odkryć? Przecież nikt nie przekroczy moich granic, skoro ich nie mam. Myślę, że jest to bardzo ważny etap w życiu człowieka, kiedy odkrywa swoje własne granice. Jak mam być w zgodzie ze sobą, jak nie wiem kim jestem, ani co myślę?

Trudność w relacjach

Cóż student psychologii może wiedzieć o życiu? Pytanie prawie tak trudne jak te o nasze granice. Wiele godzin wykładów i ćwiczeń nie idzie na marne. Przynajmniej dopóki stoisz z boku i mówisz innym co mają robić. Mimo wszystko nauczyłem się jednak wyciągać pewne wnioski. Jeżeli nie mamy własnych granic, to nie postawimy ich osobom, które nas otaczają, nie powiemy, że „dalej już iść nie mogą”. Wtedy może się okazać, że refleksja przyjdzie nieco zbyt późno. Okaże się, że dobiliśmy własnego dna. Wtedy nagle zaczynamy stawiać granice sobie i innym, wydostawać się na powierzchnię. Zostajemy coraz bardziej osamotnieni, bo „przyjaciele”, którzy dążyli razem z nami do dna wolą na tym dnie zostać.

Wnioski?

Przyjacielu, ja, pokorny student jakże zacnego kierunku, zwracam się do Ciebie z uprzejmą prośbą o ponowne przemówienie, do mojego żurawinowego kisielku w celu uporządkowania owych informacji. Drogą dedukcji można dotrzeć do wielu ciekawych informacji, jednak potrzebują one weryfikacji. Dobry Człowieku z doświadczeniem. Zechciej proszę odpowiedzieć na moje przemyślenia. Poruszyliśmy dość ciekawy temat, ale też myślę, że bardzo ważny dla wielu ludzi. Tych młodych, póki jest czas na formowanie samego siebie i tych nieco starszych, póki jest jeszcze czas na refleksję i zmiany.

Pozdrawiam cieplutko z korytarza mojego uniwersytetu!

Do następnego!