Strategia ratowania Ego

Strategia sprzedażowa

Zauważyłem czytając Twoją ostatnią wiadomość, że poruszyło Cię Przyjacielu przytoczone przeze mnie hasło: „Umrzyj młodo, zostaw atrakcyjne zwłoki”. Zawarłem je w tytule więc było mocno widoczne. Myślę, że nazwa Twej poprzedniej wypowiedzi powstała w Twojej głowie jako taka pozytywna kontra wobec mojego o „atrakcyjnych zwłokach”. Tak to sobie wyobrażam, ale oczywiście mogę się mylić. Chciałem wywrzeć efekt, zszokować, przyciągnąć uwagę. Użyte przeze mnie hasło jest pełne ironii, absurdu wręcz i wiem, że to wiesz. Kogo interesuje czy zwłoki są atrakcyjna, skoro to… zwłoki. Użyłem strategii. Ty pisałeś o ludziach, którzy „sprzedają się w relacji”. Pokazują coś na zewnątrz i to też jest strategia. Pytałeś co się dzieje gdy ten obraz pada. Napiszę o tym.

Ego – strategia „trochę lepszego”

Ego jest swoistym systemem wyobrażeń na swój temat. Człowiek postrzega siebie w określony sposób. To jak siebie widzi daje mu podstawę, by uzasadniać swoje wybory, zachowanie. Ważne jest to, że ono pozwala człowiekowi mieć dobrą opinię o sobie samym. Daje mu wyobrażeniowe odpowiedzi na pytania: „Jaki jestem?”, „Czy jestem wartościowy?”,  „Jak postrzegają mnie inni?” itp. Ego sprawia, że odpowiedzi na te pytania są korzystne dla jego właściciela. Co więcej, podpowiada ono człowiekowi, że jest ciut (lub sporo) lepszy niż inni. Wskazują na to liczne badania (Preston i Harris z USA, Codol z Francji, Svenson ze Szwecji i inni). Na ich podstawie stwierdza się, iż człowiek postrzega siebie jako tego „trochę lepszego”. To tak jakby nieświadomie ciągle się do kogoś porównywał. Do kogo? A do tego kto akurat jest w pobliżu lub przyjdzie mu na myśl. Sąsiad, brat, ksiądz proboszcz, kolega, bezdomny na ulicy. Ego działa tak, że we własnych oczach wypadamy lepiej niż ten drugi.

Strategia ratowania Ego

Pisałem, że Ego podsuwa wyobrażenia. Nieprzypadkowo użyłem tego słowa. Obraz tworzony przez nie jest nacechowany irracjonalnością. Porównywanie się z innymi pod wpływem Ego, które dba, by jego właściciel czuł się miło ze sobą, jest często powierzchowne, niepełne, albo zwyczajnie nacechowane fałszywym obrazem drugiego. Bywa jednak tak, iż dzieje się coś takiego w ludzkim życiu, co ten obraz zaburza. Coś nie wyjdzie człowiekowi. Pojawi się konflikt w relacji. Złamie własne zasady. Wtedy następuje dysonans poznawczy. Obraz siebie jaki człowiek ma dzięki swojemu Ego konfrontuje się z rzeczywistością. Chciałoby się powiedzieć: „Super, zobaczy człowiek prawdę”. Oj, nie tak szybko. Działają bowiem mechanizmy ratowania Ego. Ego chce podtrzymać dobrą opinię o sobie więc produkuje opinie o zaistniałej sytuacji, innych ludziach, okolicznościach, itd. Wytwarza interpretacje na swoją korzyć. I dla tego tak często słyszymy: „To przez ciebie”, „Gdyby sprawy potoczyły się inaczej…”,  „On zezłościł się na mnie, bo jest skupiony na sobie”, „Świat jest niesprawiedliwy”, „Nie potrafią mnie dostrzec i docenić, bo mają problemy ze sobą”. Mnóstwo tego. Warto zgłębiać temat i mieć świadomość, co w nas. Dziś bez happy endu, ale może bardziej świadomie.