Na wstępie zakończenie
Drogi Przyjacielu! Swoją wiadomością zakończyłeś chwilowo temat egoizmu, a przynajmniej wątek związany z nim bezpośrednio. Dzisiaj chciałbym poruszyć temat nieco inny. Jest nim poczucie straty, do którego ten egoizm może prowadzić. Pewnie coś w tym jest, że egoizm jest wyssany z mlekiem matki. Tłumaczy to wtedy skłonność wszystkich ludzi do posługiwania się nim w życiu codziennym. Faktem jest też, że wiele jest przyczyn takiego zachowania. Co jednak zrobić w momencie, kiedy egoizm doprowadzi do faktycznej straty? Co jeżeli już po fakcie orientujemy się, że zostaliśmy sami, bo wszystkich odtrąciliśmy? I oczywiście jakże istotne w tym wątku pytanie: co jeżeli to ktoś odrzuci nas? Co z tym egoizmem? Jak racjonalnie to rozdzielić, żeby nie być egoistą w takiej sytuacji? I jak na taki możliwy egoizm reagować? Może faktycznie nie jest to egoizm, tylko czyjaś myśl?
Strata czasu
Niektórzy tak mogą określić rozważania w tym temacie. Jednak uważam je za bardzo wartościowe. Trzeba umieć rozgraniczyć siebie od innych. W sytuacji straty łatwo można dać się ponieść emocjom. Nagle wszystko wydaje się czarno-białe. Albo ktoś jest wrogiem, albo przyjacielem. Albo To ja jestem zły, albo to ten ktoś jest zły. Trzeba jednak pamiętać o samokontroli. Nie podejmować decyzji w skrajnych emocjach, bo jak dobrze wiemy, tylko w spokojnej tafli jeziora można zobaczyć cokolwiek. W związku z powyższym refleksje na ten temat są bardzo wartościowe.
Refleksja na zakończenie
Biorąc pod uwagę to wszystko, mój Przyjacielu, stawiam przed Tobą pytanie. Jak poradzić sobie ze stratą? Ze śmiercią, czy też z odejściem pewnych osób z życia? Na to nie mamy wpływu. Jest to proces naturalny, ale jak nie dać ponieść się emocjom? Jak Nie być egoistą w sytuacji bardzo temu sprzyjającej? Ale też pojawia się pytanie, czy egoizm w takich sytuacjach da się zdrowo wykorzystać? Podobno wszystko jest dla ludzi, ale sztuką jest umiejętne korzystanie z tych dóbr.
Jeden komentarz do “Strata z wyboru”
Możliwość komentowania została wyłączona.