„Psycho – logia ubioru”.

Psycho upał

Pisałeś żebym pił dużo wody, bo upał. Dziękuję. Piję. Napisałeś co nieco o ubiorze. O tym, że w garniturze za ciepło. Odczułem, że chodzi Ci też i pewne bycie w zgodzie ze sobą w kwestii ubioru. O to by nie wchodzić w udawanie. Zastanawiałeś się czemu ludzie ludzie traktują drugich lepiej lub gorzej ze względu na strój. Najprościej byłoby napisać, że po prostu ludzie tak mają. Napiszę jednak ciut więcej o tych psycho zachowaniach.

Psychologia społeczna

To dział psychologii, który bada i opisuje zachowanie ludzi w relacjach społecznych różnego typu. Odpowiedzi na pytania dlaczego ludzie „oceniają książkę po okładce” należy szukać właśnie w niej. Otóż do ubioru przypisane jest określone znaczenie. Jeśli ktoś chodzi w garniturze to do tego stroju przypisane są określenia takie jak: elegancja, wysoka kultura osobista, zamożność, prestiż, profesjonalizm, szacunek, wysoka pozycja społeczna, bycie ważnym i cenionym. Te znaczenia są głęboko zakorzenione w społeczności. Ludzie oceniają po wyglądzie. Możesz być dobrym, chojnym, empatycznym, a nawet bardzo inteligentnym i bogatym człowiekiem, ale gdy będziesz szedł ulicą w skórze i np. z irokezem na głowie ludzie zobaczą jedynie bandziora i będą nieufni. Z drugiej strony niejeden bandzior chodzi w gajerze i jest przez ludzi przyjęty. Ludzie budzą się ze złudzenia dopiero gdy doświadczą charakteru danego osobnika.

Układ społeczny a bycie sobą

Czy chcemy czy nie chcemy funkcjonujemy w społeczeństwie, które ma swoje zasady. Możemy je totalnie odrzucić i zostać outsiderem lub przyjąć. Idąc na rozmowę o pracę lepiej nie zakładać podartych dżinsów. Idąc na koncert rockowy lepiej nie zakładać garnituru i pantofli. Ja szukam środka, by nie olać ludzi i nie być uległym społeczności. Ułożyłem to sobie w głowie tak, że ogólnie olewam system i te zewnętrzne kodeksy. Skoro jednak rzeczywistość społeczna wygląda tak a nie inaczej, nie będę zawracał kijem rzeki. Świadomy tego kim jestem wykorzystam układ słoneczny na swoją korzyść. Zagram w tę grę, by otrzymać dobro, na którym mi zależy.

Psycho – układanka

Wszystko zaczyna się w głowie. W naszych przekonaniach. Można być psycho i pójść w skrajności. Stać się rebeliantem odrzucającym rzeczywistość lub uległym typem chcącym tak dopasować się do innych, że traci swoje „ja”. Nie ważne czy noszę gajer czy czerwone spodnie, glany i irokeza. Ważne czy wiem kim jestem. Istotne jest też czy sam nie oceniam po okładce. Rebeliant będzie gardził gościem w gajerze, a tymczasem elegancki pan może w sercu być prawdziwym świadomym, a nawet buntującym się przeciw niesprawiedliwym układom człowiekiem. Na drugim biegunie zmanierowany, pyszny elegancik, może pogardzić gorzej ubranym typem, mając go za chama, prostaka biedaka. Ilu jest jednak cenionych profesorów, którym zdarza się nie zadbać o wygląd.

Psycho – skóra

Myślę, że kluczowe jest, by człowiekowi było dobrze w korelacji z faktem czy chodzi w skórze czy w garniturze. Istotne jest, by czuł się dobrze w swojej psycho – skórze. Niejeden wszak punk pracuje dziś w banku i wygląda biznesowo, a w drodze do domu odpala np. Dezertera. Grunt to wiedzieć kim się jest i mieć świadomość, że kwestia ubioru jest „którośtam” rzędna.
Dobrych podróży Podróżniku.

Jeden komentarz do “„Psycho – logia ubioru”.

Możliwość komentowania została wyłączona.