Tajemnicze pragnę
Dzięki za pociągnięcie tematu pragnień. Faktycznie odpowiedź na pytanie: „Czego pragnie dusza moja?”, które każdy człowiek zapewne sobie stawia (lub powinien postawić) jest kwestią indywidualną. Niemożliwe jest, by jakikolwiek logicznie myślący człowiek nie zgodził się z tym co napisałeś. Odkrywanie własnych głębokich pragnień jest przygodą bardzo osobistą. Nikt nie wykona za nas tej pracy. Żaden inny człowiek nie może dokonać tego szacownego odkrycia w naszym imieniu. Nuta fatalizmu również jest tu zrozumiała. Niejednokrotnie bowiem błąkamy się w poszukiwaniu własnego miejsca. Błądzimy odkrywając własne pragnienia lub mijając się z nimi. Szukamy, pytamy. Myślimy, że odpowie za nas jakaś ideologia czy religia, a może jakiś naprawdę bliski nam człowiek. Okazuje się jednak, iż nawet religia (ta zdrowo pojęta i przeżywana) zostawia w tej kwestii wolność. Zastanawia mnie w tym kontekście fakt, że niektórym łatwo odkryć to czego pragnie ich dusza, a dla innych jest to karkołomne zadanie.
Background
Istotną kwestią w łatwości odkrywania swoich głębokich pragnień i możnością podążania za nimi jest nasze życiowe „zaplecze”. Tło naszego życia, które jako nasza przeszłość, tworzy nasz cień. Bardzo ważne są tu pierwsze doświadczenia jakie miał człowiek w dzieciństwie. Dlaczego? Ano dlatego, że człowiek doświadczający w dzieciństwie miłości oraz mający poczucie bezpieczeństwa z niej wynikające niejako pozwala sobie na więcej. Jeśli w dzieciństwie otrzymywałeś akceptację, zrozumienie, jeżeli byłeś przyjęty ze swoją dziecięcymi niemożnościami, (które są naturalne), a jednocześnie rodzice dostrzegali i wspierali twoje talenty, wierzysz w siebie. Podobnie w kwestii podejmowania decyzji. Gdy mogłeś wybierać jako dziecko łatwiej ci będzie wybierać jako dorosłem. Zostałeś do tego wychowany. Przygotowano cię, bardziej lub mniej świadomie do tego, że w życiu trzeba podejmować decyzje i że korzystnie jest dokonywać wyborów dobrych dla ciebie.
Mroczne tło
A co jeśli ktoś tego nie doświadczył? Jeżeli nie było tyle miłości, przyjęcia i wsparcia? Co jeśli była przemoc werbalna lub fizyczna? Gdy każdy dzień był pełen napięcia i lęk? Kiedy może jako malec zastanawiałeś się czy ojciec (bądź matka) wrócą trzeźwi? Jeżeli słyszałeś: „Nie becz! Jakie ty możesz mieć nerwy?! Wydziwiasz! Czemu nie jesteś jak Hania czy Łukasz?! Innym się udaje, a tobie nigdy nie. Nie zasługujesz na to czy na tamto. Mam przez ciebie same problemy…” I wiele, wiele innych trudnych słów… Cóż, masz wtedy ciężej. Dużo ciężej. I nie ma co uciekać przed tym ciężarem. Mroczne tło dzieciństwa potrafi położyć się cieniem na całym życiu człowieka. Dlatego jeżeli mimo wszystko słyszysz w sobie pytanie: „Czego pragnie moja dusza?” i masz wolę poszukiwania odpowiedzi, to bardzo dobry znak. Możesz zostać Indianą Jonesem swojego własnego życia i wyruszyć w niebezpieczną przygodę, by odkryć odpowiedź. Wejść w mrok po skarb.
Pragnę…
Jeden komentarz do “Pragnę”
Możliwość komentowania została wyłączona.