Nie tylko rzeka

Jak horyzont

Dokładnie tak (a może i bardziej) szeroki jest ten temat. Odwołuję się tutaj oczywiście do Twojego ostatniego zdania. Uważam, że zdecydowanie rozjaśniłeś to, co było niejasne i zapaliłeś kaganek w mroku niewiedzy, czyjeż niezrozumienia. Zauważyłem pewną zależność w naszych wiadomościach. Co jakiś czas pojawia się motyw wody. Dzisiaj, gdy siadałem do kolejnej wiadomości, próbowałem walczyć ze sobą, żeby jednak nie poruszyć tego tematu. W dobie zbliżających się upałów rzeka brzmi jednak bardzo kusząco, a i nie widzę powodów, dla których mielibyśmy się wtłaczać w jakieś ramy inne niż te nasze, naturalne. W związku z tym dzisiaj chciałbym zacząć temat „życiodajnych zabójców”. Takie ciekawe określenie przyszło mi na myśl w związku z wodą, czy też rzeką.

Odcienie szarości

Podobno życie nie jest czarno-białe. Pomiędzy tymi dwoma kontrastującymi kolorami jest mnóstwo odcieni szarości. Przyszła mi do głowy koncepcja, która mówi, że z życiodajnymi aspektami jest podobnie. Dają życie, al również je obierają. Nie można powiedzieć, że coś życie tylko daje, albo tylko zabiera. Nie jest to nic odkrywczego. Przecież od dawna funkcjonują powiedzenia typu „wszystko jest dla ludzi, ale z umieram” itd., ale szczerze… Kto zastanawia się nad znaczeniem przysłów i nie używa ich bezrefleksyjnie, często je przekręcając, używając w złym kontekście, czy też tworząc zupełnie nowe słowa?

Wciąż ta sama rzeka

Chyba najczęściej źle używane przysłowie… „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Często rozumiane w kontekście wchodzenia drugi raz do rzeki o tej samej nazwie. „Jak w Wiśle już nogi zamoczyłem, to więcej do Wisły wejść nie mogę.” Oczywiście jest to niewłaściwa interpretacja. Rzecz raczej w tym, że rzeka za chwilę będzie wyglądać inaczej. Woda ciągle płynie, nie wejdziemy do tej samej wody. Dno jest ciągle poddawane działaniu wody, więc również się zmienia. Tutaj płynnie przejdziemy do wątku życiodajnego zabójcy. Chłodna woda z rzeki. Taka cudowna w upał. Ratunek dla wielu dzikich zwierząt. Problem pojawia się w momencie, kiedy wejdziemy już do tej rzeki po roku przerwy, ale ona już nie jest taka sama. Przez własną nieuwagę możemy stracić zdrowie, czy też nawet życie. Uważam, że w życiu człowieka, tym psychicznym, również płynie taka rzeka. Jest pełno czynników, które dają życie, ale również zabijają. Dla Ciebie więc, Przyjacielu zostawiam pytanie. Czym są życiodajni zabójcy w kontekście psychologii i zdrowia psychicznego?

Jeden komentarz do “Nie tylko rzeka

Możliwość komentowania została wyłączona.