Natura nienaturalna

…bo moja natura to być nienaturalnym

Dziś wyjątkowo zacznę od tego co ja pisałem o bezpieczeństwie, a potem nawiążę do Twojej odpowiedzi. Poczucie bezpieczeństwa to podstawa zdrowego rozwoju. Każdy psycholog zgodzi się z tym stwierdzenie. Dziecko mając zapewnione podstawowe potrzeby niższego i wyższego rzędu, może zdrowo rozwijać się. Kształtować się w człowieka dojrzałego w spokojnym rytmie wzrastania. I tak jak wspominałeś, jeśli dziecko nie ma zapewnionego poczucia bezpieczeństwa również będzie się rozwijało. Jednak ten rozwój miał będzie pewną specyficzną mutację.
Dziecko bowiem będzie wzrastało z bagażem negatywnych przekonań na własny temat i na temat otaczającego nas świata. Czy to dziwi? W żadnym razie. Każdy stara się jakoś przetrwać. Jak dobrze wiesz, mechanizmy obronne, które niejako ratują dziecko, niszczą dorosłego. Taka ich natura.

Jestem jakiś inny

Chcę mocno podkreślić, iż osoby wzrastające w najtrudniejszych nawet warunkach są bardzo cenne. Ich natura to bycie wartościowymi. Czasem mogą mieć skrajne reakcje czy zachowania, ale nie są tymi zachowaniami. Są bardzo wrażliwe i tak naprawdę, delikatne. Gdy pracowałem w świetlicy socjoterapeutycznej w Warszawie nie raz z przekąsem mówiłem, że dzieciaki, które są nie są typowymi „fajnymi dzieciakami”. One były zajefajnymi dzieciakami! Były trudne lecz były też prawdziwe. Chowały się za skorupą hardości, czasem agresji i złości. Wystarczyło jednak poświęcić im trochę czasu, uwagi, cierpliwości oraz stawiać zdrowe granice. Okazywało się wówczas, że są skore do współpracy i można było im pokazać, że mają potencjał. (Robiłem im warsztaty teatralne i dzieci, które były słabe z polskiego uczyły się tekstów na pamięć i nie było problemu). Pod skorupą jest więc zawsze człowiek z potencjałem, który nie raz myśli o sobie źle. Może wydaje mu się, że jest jakiś inny. I faktycznie jest, bo jest wyjątkowy.

Nasiąkłem, ale nie chcę tym tracić

Jeśli żyłem w zagrożeniu, w strachu (bo o tym uczuciu musimy pamiętać jako dominującym w dysfunkcyjnym domu) – boję się. Nasiąkłem złymi przykładami (że swoje uzyskuje się przemocą, że normalna jest kłótnia i agresja, a ludziom nie można ufać). Lecz nasiąkłem też lekiem. Gdy byłem bity – boję się, że będę bity. Kiedy zawodził mnie pijany ojciec – boję się, że nie będę miał w ludziach oparci. Gdy byłem poniżany – nie otwieram się na innych tak łatwo, bo boję się zranienia, poniżenia. Tkwię w skorupie. Myślę, że jestem gorszy, niewystarczający. To przewrotna nienaturalna natura. Jednak wystarczy, że w życiu wydarzy się co mnie wzmocni. Spotkam człowieka, który we mnie uwierzy. Wydarzy się coś co wydobędzie mój potencjał, który zauważę. To może dać mi motywację, by wyjść ze skorupy. Przerwać cykl dysfunkcjonalnych zachowań i przekonań. Nie wymieniam ich, bo jest ich dużo. Kluczowe jest jednak, że można inaczej. Jeśli człowiek żółw bądź w to uwierzy, wyjdzie ze skorupy i nie zginie. Co więcej, zacznie żyć pełniej, dążyć do pełni i zdobywać ją.

Jeden komentarz do “Natura nienaturalna

Możliwość komentowania została wyłączona.