Myśl ma znaczenie.

Panie kolego.

Przyznam, że czytając twój wpis „Człowiek niedoskonały„, odczuwałem jakiś niepokój. Do końca nie mogłem określić jaka płynie z niego energia. Czułem tylko, iż ona sprawia, że robi mi się ciężko na sercu. Próbowałem wczuć się w ciebie, piszącego. Pomyśleć co mogłeś czuć. Swoje empatyczne przypuszczenia zostawię dla siebie. Odniosę się tylko do tego co napisałeś. Użyłeś sporo ironii. Pojawiły się deprecjonujące porównania. Miałem wrażenie jakby konnica ruszyła do ataku. Dlatego zastanawiałem się: „Czemu? Co on sobie pomyślał? Jak się poczuł?” I przyszło mi do głowy, że nie ważne czy „konnica ruszyła do ataku” czy jest to „zaczepka, prowokacja” żeby ożywić dyskusję.  Ważny jest sposób myślenia. Ważne jest co się czuje. Podstawowa sprawa, zdawałoby się. Ale to jest niezaprzeczalny fakt, iż te dwie rzeczywistości (myśli i uczucia) są istotną częścią aparatu poznawczego człowieka. Wpływają w realny sposób na to jak człowiek postrzega siebie, innych oraz sytuacje, w których się znalazł.

Myśl dobrze.

Przypomniał mi się teraz zespół Łąki Łan, który w piosence „Bombaj” używa zdania: „Myśl dobrze, mów dobrze, rób dobrze, a będzie dobrze”. Można to odebrać jako trywialne hasło, ale z drugiej strony Podróżniku, jako student psychologii, wiesz lub będziesz się dowiadywał, że jest to ważne stwierdzenie dla psychologii poznawczo-behawioralnej. Jasno pokazuje ona, że myślenie, jako aktywność poznawcza człowieka, wpływa na zachowanie (a także na uczucia). Skrytykować można wszystko. Można też pomyśleć i zastanowić się. Można napisać (co uczyniłeś), że „jaskinia Platona brzmi więc trochę jak teoria osoby z zaburzeniami. Kto normalny zamyka ludzi w jakiejś jaskini i hoduje ich tam przez całe życie? Czy była to antyczna idea szpitala psychiatrycznego?” Ale już w poprzednim wpisie pisałem, że jaskinia, to metafora. Nijak ma się do niej podejście dosłowne, bo jaskinia to obraz. Sprawia to jedynie, iż umniejsza się znaczenie zawartego w metaforze przekazu.

Myśl dobrze, mów dobrze.

Gdy piszesz o „fundamentalnych pytaniach myślicieli, filozofów i innych osób z różnymi zaburzeniami”, umniejszasz rolę tychże. Co za tym idzie? Zastanawianie się nad poważnymi kwestiami też jest umniejszane, podobnie jak każdy kto się nad nimi zastanawia. Jeżeli Ty się nad nimi zastanawiasz, to myśląc negatywnie o myślicielach, myślisz pośrednio negatywnie o sobie. Umniejszasz siebie. Niestety, to umniejszanie siebie często jest pierwsze. Ludzie najpierw umniejszają siebie, swoje myślenie i swoją wrażliwość, a potem mówią: „filozofowie i myśliciele są zaburzeni”. Osobiście przyznam, że gdy ktoś krytykuje mnie, siebie  lub jakieś moje czy swoje działanie to mam świadomość, że ta osoba opowiada mi historię o sobie. Już Biblia mówiła, iż: „Z obfitości serca mówią usta” (Łk 6, 45). Psychologia używa terminu projekcja. To co człowiek myśli o sobie, o innych i o otaczającym świecie ma znaczenie i zaczyna funkcjonować zgodnie z tym myśleniem. Jak ktoś mi powie: „Nie czuję, że mnie lubisz”. A ja go naprawdę lubię. To intuicja mi podpowie, że może on ma jakiś brak w lubieniu siebie, który objawia się tym, iż wątpi, że ja go lubię.

Myśl dobrze, mów dobrze, rób dobrze.

Dużo, by pisać o tym co wspomniałem wyżej, ale miejsca mało. Idę dalej. Pytałeś: „Co jest pięknego w niedoskonałości?” Nic i wszystko. Zależy co o niej myślisz. Możesz uważać, że człowiek niedoskonały, który się zmaga i wtacza kamień swojego życia jak Syzyf, to loser (ang.) A możesz pomyśleć, że ten zmagający się gość ma hardość i upór Supermana. Co pomyślisz będzie Twoją prawdą i będzie determinowało Twoją relację ze sobą, innymi ludźmi i Twoje czyny. Sprawi, że zaczniesz działać lub nie zrobisz nic. Pisałeś też o ewolucji i selekcji naturalnej. Że przetrwają tylko najsilniejsze osobniki. Na szczęście to nie prawda. Darwin pisał, że w procesie ewolucji przetrwają te osobniki, które są najbardziej responsywne na zmianę. Ewolucja bowiem, nie jest czymś wykluczającym najsłabszych lecz sama w sobie jest procesem zmiany. Odpada ten, kto nie potrafi się zaadoptować do zmieniających się warunków.

…a będzie dobrze.

Czujesz jak to wpływa na myślenie o ewolucji? O silnych i słabych? O doskonałych i niedoskonałych? Całkowicie zmienia się kontekst. Pisałeś, że może potrzeba rewolucji. Uważam, że potrzeba rewolucji w myśleniu. Żeby ludzie mieli świadomość kim są. Świadomość swojej wartości. Żeby nie wprowadzali podziałów. Na silnych i słabych. Mądrych i głupich. Biednych i bogatych. Żeby nie musieli dowartościowywać siebie poniżając innych. Żeby nie konfliktowali się z bliskimi i otoczeniem, tylko dlatego, iż czują się niegodni miłości i uwagi. Może nieważne czy człowiek jest doskonały czy niedoskonały. Może ważny jest po prostu człowiek. Zawsze będą lepsi i gorsi od nas, ale jakie to ma znaczenie? Ważne, że idziemy dalej. Do następnego wpisu!