Mrok i dwa wilki

Pociągający mrok

Temat mroku ukrytego w człowieku, który poruszyłeś ostatnio jest faktycznie bardzo ciekawy. Zapewne nie dla każdego lecz dla niektórych osób mrok jest w jakiś sposób pociągający. Mam w tym momencie na myśli mrok w sensie pewnej tajemnicy. Nieznanej rzeczywistości. Swoistego tabu, które chciałoby się podglądać przez dziurkę od klucza. Ludzie boją się mroku, potępiają mroczne zachowania oraz tych, którzy przyznają się do tego, iż dla nich ma on w sobie coś dziwnie atrakcyjnego. Z drugiej strony ci sami ludzie lubią oglądać programy w TV mówiące o tym, że ktoś zrobił bliźniemu coś złego. Lubią obejrzeć serial o seryjnym mordercy. Film grozy (może czasem zastanawiają się co by było gdyby raz zło wygrało). Potępić człowieka, który zalazł im za skórę lub ochrzanić i osądzić bliską osobę. Czy każdy ma w sobie coś mrocznego? Czy mrok to niespójność?

Brak światła

Kiedyś usłyszałem definicję zła głoszącą, iż zło jest brakiem dobra. Banalne? Może. Idąc tym kluczem pytam się siebie czy mrok jest brakiem światła? Patrząc na świat fizyczny oczywiście tak. Patrząc na człowieka i jego wewnętrzne przeżywanie relacji mrok-światło, nie jest to już takie oczywiste. Człowiek bowiem, jako istota rozumna, potrafi z pełną świadomością zła, które czyni, uwolnić mrok na bliźniego i skrzywdzić go. To jedna sprawa. Pisałeś o pewnym wyczuciu mroku w drugim. Znam gościa, niby fajny facet, ale jakoś tak skórka przy nim cierpnie i pali się delikatnie czerwona lampka. To mega ciekawe zjawisko i skomplikowane. Warto najpierw siebie pytać, czego się boję, żeby nie wejść w osądzanie. Jednak idzie wyczuć mrok. Może on być spowodowany chwilowymi przykrymi emocjami (w trudnych emocjach mamy tendencję, by mocniej zwracać uwagę na to co negatywne, emanować brakiem zadowolenia). Lecz także trudna historia może odcisnąć znak na człowieku i zasiać mroczną cząstkę w jego wnętrzu.

Wilki dwa

Przypomina mi się piosenka Luxtorpedy pt.: „Wilki dwa„. Mówi ona o obliczu dobra i zła walczących w człowieku. Są one jak dwa zmagające się ze sobą wilki. Wokalista stwierdza, że wygrywa ten wilk, którego się karmi. Myślę, że to dobry obraz odnośnie dążenia do spójności. Świadomość, że mam w sobie stronę jasną i mroczną. Tak jest. Nie muszę tego oceniać. Bać się tego. Ode mnie zależy czy będę dokarmiał swoją mroczną stronę nakręcając się złością, niezadowoleniem, poczuciem krzywdy, odrzucenia czy lękiem przed odrzuceniem. Czy też zacznę szukać światła w mroku. Może chwycę się czegoś co da mi nadzieję. Zamiast wciąż rozpamiętywać zranienia, spojrzę na chwile piękne. Zamiast dołować się jakąś swoją nieudolnością, zerknę na to co mi się udało. I szczerze się tym ucieszę. Wszak życie piękne jest!

A człowiek nieoczywisty jest. I fajnie.

Jeden komentarz do “Mrok i dwa wilki

Możliwość komentowania została wyłączona.