Znak ostrzegawczy
Dziękuję za przestrogę. Myślę, że jest ona cenna nie tylko dla mnie, ale dla każdej osoby, która odważy się tu zajrzeć. Nie jest to takie proste, prawda? W naszej korespondencji też można znaleźć kilka grubych tematów, które również mogą wzbudzać lęk. Co dopiero można znaleźć w, jak to określiłeś, „pokoju z lat dziecięcych”? O tym chyba również warto mówić. Każdy jest inny, ale co jeżeli spoglądamy w lustro i nie poznajemy siebie, tylko zaczynamy się bać tego, co tam widzimy? Nie mowa tu oczywiście o niedoskonałościach cery. Rzecz polega na szacunku do samego siebie, na akceptacji. Co jeżeli jednak spoglądasz w lustro i już nawet nie tyle, co nie poznajesz siebie, ale widzisz niebezpiecznego gościa, którego zaczynasz się bać?
Boimy się tego, co nieznane
Dość popularny frazes, którym tłumaczymy chociażby lęk przed śmiercią. Wydaje mi się, że jest on jednak dość sensowny, bo faktycznie boimy się tego, co dopiero może się wydarzyć, a nie tego, co już było. Zgodnie z Twoją teorią możemy iść tokiem rozumowania, który nakazuje w takiej sytuacji poznanie siebie. Co jednak jeżeli nie boimy się dlatego, że nie znamy samych siebie, ale właśnie dlatego, że znamy się aż za dobrze? Może chodzi gdzieś za takim człowiekiem myśl. Jakieś wspomnienie. Zdarzenie, które na dobre zapisało się w pamięci. Zaczynasz postrzegać siebie jako potwora. Nienawidzisz siebie za kolejne fakty i sytuacje. Boisz się, że jesteś tak bardzo inny, że krzywdzisz tym innych. Zamykasz się w sobie ze swoją potwornością i zakładasz jedną, ale skuteczną maskę. Super miłego gościa, którego nikt nie podejrzewa.
Inny wizerunek
Każdy ma kilka twarzy. Uważam to za fakt oczywisty i naturalny. Przy kumplach zachowujesz się inaczej, w pracy inaczej, a przy partnerce jeszcze inaczej. Rzecz naturalna. Ta mniej naturalna pojawia się wtedy, kiedy inność zaczyna ranić. Fakt, że jesteś inny sprawia, że pozostali już nie czują się przy Tobie dobrze. Przykre, a całkiem prawdziwe. Zaczynasz określać się mianem potwora, który nie zasługuje na „życie w stadzie”. Ze strachu o innych zaczynasz się izolować. Wtedy zostajesz już sam. Z własnym lękiem przed samym sobą.
Jeden komentarz do “Inny niż myślisz”
Możliwość komentowania została wyłączona.