Fast czasy
Złota rybka, ekspres do kawy psychologiczny ekspres i poważne pytania. To wszystko zawierało się w Twoim poprzednim wpisie. Chciałby się rzec dużo tego. Ale choć na pierwszy rzut oka Twoje dywagacje Przyjacielu wydały mi się zagmatwane to pytania, które stawiałeś rzucały światło zrozumienia na całość wypowiedzi. Bierność, roszczeniowość i jakieś odcięcie od rzeczywistości, które może być irytujące, a z drugiej strony lekkie traktowanie swojego życia i chęć szybkich rezultatów. Cóż: „Taki mamy klimat”. Nastały oto czasy szybkiego życia. Czasy sukcesu i robienia kariery. Czasu pędu do przodu. Bycia zwycięzcą. Szybko! Teraz! Już! Wchodzisz w życie jak do „Maka”. „Chcę się nażreć tu i teraz!” Wydawałoby się, iż to życiowe hasło wielu
Obżarstwo
Obecna kultura przyzwyczaiła nas do szybkich rozwiązań. Wchodzi człowiek do fast foodu. Zjada szybko przygotowanego hamburgera lub dwa lub trzy. Wypija jakiś napój. Zagryza frytami. Napchał się i zaspokoił. Ukoił swój popęd związany z zachowaniem życia i po prostu najadł się (czasem przejadł). Wiele aspektów współczesnej rzeczywistości odzwierciedla taki fast food. Promowane są szybkie rozwiązania, przebojowość, bycie rzutki. Patrząc od strony konsumenta zostaje on uzależniony od szybkich rozwiązań, które napychają jego duchowy i psychiczny brzuch. Idąc za kulturą fast obżarstwa człowiek chce więcej i uważa, że jemu się należy. W efekcie zamiast być tu i teraz, „ludź” chce się nażreć tu i teraz. Chce spełnienia i zaspokojenia swoich potrzeb
Kłamstwo?
Wiele się obecnie mówi o tym, że każdy jest taką wyjątkową indywidualnością. Człowiek jest taki wspaniały i wybrany. Wszyscy zasługują na wszystko i mogą wszystko. Nie mam zamiaru podważać godności ludzkiej. Osobiście jeśli chodzi o nurty filozoficznie to ja jestem zwolennikiem personalizmu. Osoba jest kimś wyjątkowym i ma swoją wyjątkową godność. Poddaję jednak wątpliwość czy u dużej części ludzi uważanie, iż wszystko im się należy i to jak najszybciej, wynika ze świadomości ich wewnętrznej godności jako osoby. Myślę, że w dużej mierze jest to efekt konsumpcjonizmu. Mam wrażenie, że bowiem, że „chcenie dla mnie” jest zachowaniem zwyczajnie konsumenckim. Wychowano społeczeństwo żeby konsumowało. Nie myślało. Jak ktoś chce od ciebie kasę to powie ci, że jesteś najlepszy i zasługujesz na najlepsze oraz że powinieneś to mieć jak najszybciej. I rośnie roszczeniowość, a pęd za nie wiadomo czym trwa. A gdzie tu rozwój, który jest procesem?
Jeden komentarz do “Fast food mentalny”
Możliwość komentowania została wyłączona.