Cierpliwość, jagody i coaching

Cierpliwość wobec siebie

Myślę, że tym wyrażeniem można skwitować sporą część zarówno mojej, jak i Twojej myśli na temat słowa cierpliwość i jego praktycznego zastosowania we własnej postawie. Gdy wchodzimy w nadaktywność albo kiedy pędzimy za tłumem tępo kopiując wzorce zachowań (konsumpcyjnych i innych) lub gdy odpala się w nas automatyczna porównywarka, zawsze wraca pytanie o relację ze sobą. Jak ja siebie traktuję? Co o sobie myślę? Prof. Wiktor Osiatyński w jednej ze swoich książek zaproponował pewien kierunek w tej kwestii: Wstać rano, zrobić przedziałek na głowie i odpieprzyć się od siebie”. Brzmi zachęcająco. Nieprawdaż Przyjacielu? Choć oczywiście ważne jest by działać i nie być biernym to myślę, iż istotne jest, by punktem wyjścia do tego działania był spokój wewnętrzny wynikający z miłości do siebie. Wtedy działam, bo chcę, a nie, bo muszę coś udowodnić.

Nie cierpię

Wielu rzeczy nie cierpię. Osobiście wybitnie nie lubię zbierać jagód. Nigdy nie lubiłem. Uwaga. Nie miałem do tego cierpliwości. Jednak jako młody chłopak dość często zbierałem jagody. I nie, ojciec z matką mi nie kazali. Robiłem to z kolegą. Super było pojechać razem do lasu. Snuć plany, co kupimy za gruby hajs jaki zarobimy ze sprzedaży tych jagód. Budujące było robić coś razem. Czemu o tym wspominam? Chodzi mi o motywację. Być może warto ją odkrywać. Ale tak szczerze. Właśnie bez porównywania się. Dotyczy to robienie i nie robienia rzeczy? Jeśli robisz to dlaczego? A jak nie robisz, to również dlaczego? Ewentualnie co mogłoby dać ci kopa do działania? Cokolwiek sobie odpowiesz, nie oceniaj tego. Wyciągnij wnioski. Tyle.

Jesteś zwycięzcą!

Możesz wszystko! Twoje życie w Twoich rękach! Zwycięzca szuka sposobów, przegrany szuka powodów… Czy jakoś tak… Ej, ale tak serio – jesteś zwycięzcą. Może delikatnie powtórzę to o czym pisałem ostatnio, ale jesteś człowieku wartościowy taki, jakim jesteś. Masz godność, czyli też jesteś godny. Ludzie powiedzą ci różne przykre rzeczy. Gdy popełnisz błąd nie raz będą bezwzględni. Nazwą cię głupim, niedojrzałym, określą cię mianem małego dziecka, nieudacznika, agresora czy jak im tam przyjdzie do głowy. Mogą nawet czasem mieć rację. Jeśli człowiek odkrył swą godność wie, że na błędach, słabości, niedoskonałości, jego droga nie kończy się. Wstaje i idzie dalej. Nie da się bowiem żyć bez upadków, momentów lenistwa, złości, nieczułości lub wręcz życiowych porażek (zawinionych czy niezawinionych). Wewnętrzna godność czyni człowieka niewzruszonym. Nie w sensie, że nieczułym. Ona daje siłę, by się nie załamać. Nie wycofać czy nie stać się cynikiem. Daję siłę, by iść dalej. Ciągle zaczynać od nowa i podchodzić co raz bliżej celu

Jeden komentarz do “Cierpliwość, jagody i coaching

Możliwość komentowania została wyłączona.