Niewolnicy z góry
Gdy czytałem Twój wpis miałem skojarzenie z „Władcą pierścieni” Tolkiena. Ogólnie dość często mam skojarzenia z tą książką? Czemu? Nie wiem i nie będę wnikał. Skoro zastanawiasz się co robić wobec niemoralności „świata” i innych osób, mój mózg szuka odpowiedzi w treściach łatwo dostępnych dla niego. Przypomniała mi się armia umarłych, która w górach przechodziła swój czyściec. Armia, która
zdradziła Gondor. Nie stawiła się na wezwanie króla, choć przysięgła mu pomoc. Dlaczego tak zrobili? Wśród wielu różnych motywacji jakie mogli mieć, by postąpić w ten sposób można stwierdzić, iż przede wszystkim zrobili tak… bo mogli. Skorzystali ze swej wolności i ich wybór miał swoje konsekwencje. Musieli po śmierci funkcjonować jak niewolnicy tamtej decyzji. Skazani na uwięzienie w górze.
Wolność kocham i rozumiem
Tak śpiewał stary, polski zespół „Chłopcy z Placu Broni”. „Wolności oddać nie umiem”. Nie ulega wątpliwości, że jest ona wielkim dobrodziejstwem. Jest czymś wręcz konstytuującym człowieka. Oczywiście jeśli ktoś siedzi w więzieniu nie znaczy, iż przestaje być człowiekiem, ale jego człowieczeństwo zostaje niejako ściśnięte. W tym ściśnięciu więźniów oraz niewolników góry z powieści Tolkiena, kryje się pewien morał. Mam wolność, mogę robić co chcę, ale będą tego konsekwencje. Naturalnie wiemy, że osoby, które mówiąc delikatnie, kombinują, robią dużo, by konsekwencji
uniknąć. Jednak zła obciąża człowieka w taki sposób, iż jak można wywnioskować z dzieła Tolkiena, ciągnie się za nami nawet po śmierci.
Tworzę swoje więzienie
Oczywiście nie musimy iść tak daleko (do życia i tolkienwskiej kary po śmierci), by doświadczać konsekwencji. Wybór moralnie zły, którego jesteśmy świadomi lub który spychamy w podświadomość, obciąża nas. Wkłada ciężar na nasze sumienie, na naszą psychikę. Wiedząc, iż nabroiliśmy, nie mamy ochoty chwalić się tym przed światem. Może okazać się, że chcą ukryć prawdę o naszym postępowaniu, odcinany się od innych. Przestajemy być szczerzy. Zaczynamy być nieautentyczni. Możemy też zacząć się czuć gorszymi. Wtedy izolujemy się. Tworzymy własne więzienie. Co wyzwala? Podobno prawda.
Jeden komentarz do “Niewolnicy wolności”
Możliwość komentowania została wyłączona.