Odbij piłeczkę

Ale dlaczego?

Naiwne pyta. nie, ale lubię udawać człowieka, który nic nie wie i nie rozumie. Czasem takie podejście pozwala poznać perspektywę kogoś innego dokładniej. Kiedy ktoś tłumaczy coś zupełnemu laikowi i od podstaw można więcej zrozumieć, każda informacja jest cenna. A więc… Napisałeś, żeby zostawić w spokoju 90-latków. Lubię wymyślać różne historyjki, więc przyszedł mi do głowy pomysł takiego staruszka, co to terroryzuje swoją rodzinę. Kiedyś to było, a teraz to nie ma, nikt mnie nie odwiedza itd., ale spróbuj tylko przekroczyć próg jego domostwa… Oj Ty szatanie jeden… A buty masz nie takie, a we wtorek w kościele Cię nie było, a co to za dziwni znajomi? A ta fryzura taka wymyślna, wyglądasz jak pół d**y z a krzaka itd. Weź go zostaw w spokoju. A co jak taki terrorysta mieszka z Tobą pod jednym dachem?

Weź tu odbij

Znajomemu to chociaż można grzecznie i z kulturą odpowiedzieć żeby w szybkim tempie się oddalił pod groźbą uszkodzenia uzębienia, tudzież przegrody nosowej. Jak masz takiego dziadunia, to weź mu obij piłeczkę. Stary człowiek, odpuść, nie słuchaj, pokiwaj głową i pójdź dalej. Spoko. Czasem może zrobić się szkoda takiego samotnego człowieka, czasem trzeba go spisać na straty. Poniekąd nie dziwię się, że rodzina jest w stanie się zdecydować i wywieźć takiego człowieka do „rozbrojenia” na terapię, ale wciąż… po co?

Poczekaj

W takich sytuacjach mogą się pojawić myśli, że przecież problem sam się rozwiąże. Stary człowiek, niedługo odejdzie, pozostaną tylko przykre wspomnienia, które z czasem zwietrzeją i znów będzie można oddychać pełną piersią. Trudne doświadczenie, szczególnie jak to jest ktoś bliski. Ciężko tak wyczekiwać śmierci członka rodziny. Czasem jeszcze ciężej coś z tym zrobić, czy podjąć decyzję. Podobno brak decyzji to też decyzja. No odbij piłeczkę, to dziadek się rozsypie na kawałki. Stań się workiem treningowym, na pewno wyjdzie Ci to na dobre. Przecież to starsza osoba. I takie to rozkminy w temacie. Jestem ciekaw co o tym wszystkim myślisz.