Pustynia i motywacja

Pustynia

Zgadzam się z Tobą całkowicie, że lepiej iść gdy ktoś zawoła i aż chce się powiedzieć: „Muszę iść„. Przecież super jest to, iż ktoś zaprasza, tak jasno i wyraźnie. Świetne jest, że pokazuje kierunek. A do tego towarzystwo. Z kimś raźniej, odważniej, bezpieczniej, kreatywniej. Z drugiej strony nikt może nie wołać. Może się okazać, że drugi jednak nie jest w 100% gotowy do drogi lub ma na ten moment inne cele. Możliwe też, że wezwał mnie, by dodać sobie animuszu. Poza tym, oby to wołanie nie było sposobem na zwolnienie się z odpowiedzialności, by szukać samemu. Pytałeś o szukanie motywacji w sobie. Na pewno opcji jest wiele lecz mi od razu nasunęło się jedno. Pustynia. Miejsce to wydaje się być mało atrakcyjne, ale może nie jest docenione?

Wygłuszamy hałas

Żyjemy w świecie, w którym jest bardzo łatwy dostęp do informacji, rozrywki, muzyki, filmów. W świcie gdzie krzyczy do nas wiele pomysłów na to jak przeżyć życie. Jaką drogę wybrać, co robić? Wielu youtuberów chętnie nam odpowie na to pytania. Oprócz tego nasze codzienne troski (relacje, praca, marzenia, cele, szukanie motywacji). Jesteśmy atakowani bodźcami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Tylko te wewnętrzne są zaburzone przez wszechobecny hałas. Dlatego pustynia jako miejsce gdzie nie ma nic, ale jest cisza wydaje mi się dobrą opcją. Cisza pustyni serca to świetna przestrzeń, by spotkać się z samym sobą. Spojrzeć na to co we mnie gra. Jakie mam pragnienia gdy umilknął te wszystkie podpowiedzi i zaproszenia. Czego pragnę? Co określam jako dobre i wartościowe. Jako niosące pokój. I właśnie ten pokój serca jest ważną wskazówką tego, że jestem blisko odpowiedzi.

Olbrzymia przestrzeń

Ciekawe dla mnie jest to, że będąc na pustyni oprócz doświadczania swego rodzaju pustki i wyciszenia ukryty jest ogrom możliwości. Dlaczego? Otóż stojąc na pustyni można ruszyć w którymkolwiek kierunku. Jest to dobra wiadomość dla tego, który podejmuje wyzwanie wyjścia na pustynię, aby m.in. znaleźć wewnętrzną motywację. Chyba nic tak nie motywuje (przynajmniej mnie) jak świadomość, że robię coś co jest naprawdę moje. Coś do czego zaprasza mnie serce. Co racjonalnie rozpoznaję jako dobre, realne i zgodne z moimi wartościami. Uważam, że warto wyjść na pustynię, by usłyszeć ten cichy Głoś, który szepcze w naszym wnętrzu. Warto wyjść samemu, zanim życie wyrzuci nas na pustynię. Niektórym pustynia może kojarzyć się ze śmiercią. Może i tak, ale możliwe, że dobrze by było, aby obumarły w nas pewne wady, byśmy mogli iść lepsi. Wyjście na pustynię to ryzyko. Można odkryć coś czego odkryć się nie chce. Można spotkać kogoś przed kim uciekam. Odkryć pokój tam, gdzie nie spodziewałem się go. I zobaczyć, że rodzi się motywacja pomimo, że towarzyszy jej lęk.

Jeden komentarz do “Pustynia i motywacja

Możliwość komentowania została wyłączona.