I co dalej?

Pustka w głowie

Po przeczytaniu Twojej wiadomości zagościła w mojej głowie pustka. Fakt złożoności tematu wymaga omówienia tego w o szerszy i bardziej specjalistyczny sposób, niż kilka wpisów. Chciałbym Cię jednak zapewnić, iż umieszczenie lenistwa w tak dużej bliskości z depresją miało delikatnie charakter prowokacyjny. Cieszę się, że się do tego odniosłeś. Jestem Ci wdzięczny, że głośno i wyraźnie wybrzmiało stwierdzenie, że depresja, to nie lenistwo. Biorąc pod uwagę charakter naszych przemyśleń było to dość istotne. Dzisiaj chciałbym się skupić na tym co będzie dalej. Oczywiście w kontekście motywacji. Czy myślenie o ty, co będzie za jakiś czas może motywować do działania? Znam przypadki wręcz ekstremalne, gdzie człowiek deklaruje chęć odebrania sobie życia, jeżeli za x lat nie osiągnie tego czego chce. Myśl mocno destrukcyjna, a mimo wszystko motywuje do działania. Nie jest to oczywiście właściwa motywacja.

Dalej niż widzisz

Nie wszystko da się przewidzieć, prawda? Nawet jeżeli snujesz pany przez dziesięciolecia, zawsze znajdzie się kwestia, która nie zostanie przewidziana. Myślenie o tym co będzie jest oczywiście wskazane. Myślimy nad konsekwencjami i zastanawiamy się co takiego należy zrobić, żeby nie doprowadzić do sytuacji niepożądanych. Myślenie o tym co będzie dalej sprawia, że człowiek staje się bardziej zorganizowany. Co jednak w momencie, kiedy to zaczyna być hamulcem? Nagle boimy się wszystkich konsekwencji. Zamiast szukać rozwiązań zaczynamy szukać coraz więcej sytuacji bez wyjścia. Właściwie po prostu się poddajemy przy jakimkolwiek napotkaniu problemu. Skoro jest jakaś trudność, to znaczy, że czas porzucić pomysł po latach planowania. Nie warto iść dalej, bo przecież tutaj mamy jakiś problem.

Sztuka sarkazmu

Oczywiście ostatnie dwa zdania poprzedniego akapitu były nasiąknięte ogromem sarkazmu. najlepsze jest jednak uczucie, kiedy mówisz coś właśnie z sarkazmem, a okazuje się to najlepszy plan działania. Mówisz coś dla żartu, a potem się okazuje, że ten żart miał dużo więcej sensu, niż godziny planowania. O tym to świadczy? Skąd to się bierze? Dlaczego jeden przypływ spontanicznej myśli w losowym momencie może mieć więcej snu niż misterny plan?

Jeden komentarz do “I co dalej?

Możliwość komentowania została wyłączona.