Wiara a egoizm

Egoizm kluczem

W trakcie lektury Twojego, jakże zacnego wpisu, miałem wiele skojarzeń związanych z egoizmem. Choćby w związku z częścią dotyczącą fanatyzmu, czy wiary we własne „ja”. Nagle świat przestaje istnieć, człowiek próbuje dowieźć samemu sobie coraz to większej wartości po przez swoje coraz większe „mieć”. Stąd pytanie już na wstępie, czy takie egoistyczne skupienie się na samym sobie nie jest motywowane dość niską samooceną? Wszak człowiek nic nie warty próbuje tej wartości dowieźć. Analiza sytuacji wymagała odetnie chwili myślenia. Doszedłem również do pewnych wniosków. Pojawiły się również kolejne pytania. Np. „Czy człowiek osiągający sukcesy może posiadaniem bogactw udowadniać samemu sobie swoją wartość? Może być to nieco nielogiczne patrząc z boku. Pan, człowiek sukcesu i definicja współczesnej zaradności jest bezwartościowy. Wiecznie zapatrzony w sukces. Łaknie jakby pił słoną wodę.

Wiara a egoizm

Oczywiście tutaj jest bardzo silne powiązanie tematów. Przecież człowiek, który nie jest zapatrzonym w siebie egoistą potrafi normalnie prowadzić dyskusje i przyjmować argumenty drugiej strony. Potrafi przyznać się do błędu. Nie myśli o sobie w kategoriach  nieomylnego stworzenia, czy człowieka wszechwiedzącego. Można dojść do konkluzji, że fanatyk, to nikt inny jak tylko egoista bez innego punktu odniesienia, niż swój bóg (również z małej litery). To jego wiara w cokolwiek go definiuje. Myśli o sobie w tak okropny sposób, uznaje się za człowieka bezwartościowego do tego stopnia, że jest w stanie poświęcić wszystko i wszystkich dla swojego bożka. Z drugiej strony człowiek może ukrywać swój egoizm pod przykrywką lekkoducha, który troszczy się o wszystkich wokół. Tłumaczy swój egoizm „dobrem innych”, ale nie pozwala innym o sobie decydować, bo właśnie on wie lepiej. Wierzy w sukces, w ambicje, a z drugiej strony czuje wybrakowanie samego siebie, pustkę i ciągły niedosyt sukcesu i doskonałości.

Geneza

Jak zatem możemy określić pochodzenie egoizmu? Skąd on się tak właściwie bierze? Z niskiej samooceny? Czy może z odnoszonych sukcesów? Zdarza się, że niektórzy próbują zagłuszyć takie myśli kolejnymi zakupami. Kupują, żeby posiadać, mieć władzę, kontrolę, żeby coś poczuć, bo wewnątrz nich zieje ogromna czarna dziura, która pochłonęła już wszystkie emocje, empatię i współczucie. Zostaje tylko żądza sukcesu. Rodzą się niepohamowane ambicje. W pewnym momencie człowiek budzi się na górze złota i uznania, jednak spoglądając w dół widzi również mnóstwo trupów. Co na to wszystko powiesz, Przyjacielu?

Jeden komentarz do “Wiara a egoizm

Możliwość komentowania została wyłączona.