Rozwaga i Hulk

Rozwaga na tapecie

Dzięki temu co ostatnio napisałeś Dobry Człowieku, zmieniamy klimat naszej dysputy na trochę lżejszy. I dobrze. Ileż można drążyć temat śmierci (w sumie, jak zauważyłeś, można, ale nie ma co przesadzać). W Twojej wiadomości na czoło wysunęła się rozwaga. Ta, którą można sprowadzić do głupoty, ta która może być chęcią kontrolowania wszystkiego. I wreszcie ta będąca po prostu sobą, rozwagą. Zakończyłeś słowami/okrzykiem: „Działaj, żyj, korzystaj z życia!” A ja sobie pomyślałem: „Tia, już lecę…. Powoli. Trzeba się zastanowić.” Czemu taki odruch? Może dlatego, że jestem już po czterdziestce i mi się nic nie chce? A może dlatego, że już sporo przeżyłem i zebrałem kolekcję doświadczeń? A może życie nauczyło mnie rozwagi?

Hulk

Jako, że lubię Marvela odwołam się do Hulka, super bohatera z komiksów i filmów marvelowskich. Wiem, że Ty wiesz kim on jest . Kto nie wie niech doczyta, że tak powiem. Ja wspomnę jedynie, że jest wielką, zieloną, bardzo silną i niezniszczalną postacią, w którą zamienia się spokojny naukowiec pod wpływem złości. Co robi Hulk? Hulk rozwala! Walczy z każdym przeciwnikiem. Żadna przeszkoda, odległość, trudność nie jest mu straszna (oprócz Thanosa, ale nie wnikajmy). Hulk mierzy się ze wszystkim i wszystkimi. Ryzykuje, nie zastanawia się, działa. Super! Tylko, że to niezniszczalny Hulk. Niepokonany, niesamowity! Człowiek może iść przez życie jak Hulk. Może się czuć niezniszczalnym, niepokonanym, najlepszym. Psychologia określa ten stan manią. Acha, warto też wspomnieć, że Hulk nie istnieje. To wytwór czyjejś wyobraźni.

Rozwaga a carpe diem

Ty, mój Przyjacielu masz dwadzieścia lat. Z całego serca powiem Ci więc żyj, próbuj, doświadczaj. Popełniaj błędy! Potem ewentualnie naprawiaj je lub nie. Ogólnie rób co chcesz i co podpowiada Ci serce. Ja nie we wszystkim będę mógł Ci towarzyszyć. Nie zawsze będę chciał. I nie dlatego, że jestem starym, leniwym ramolem, co woli leżeć na kanapie. Otóż ja już spróbowałem wielu rzeczywistości. Oczywiście dalej jestem ciekawy życia i wyzwań, które przede mną lecz jestem ostrożniejszy i bardziej związany z pewnymi obowiązkami. Kiedyś byłem w stanie rzucić pracę z dnia na dzień. Spontanicznie pojechać gdzieś bez żadnego przygotowania. Dziś mam swoje rozważne carpe diem.

Rozwaga a wycofanie

Nie chce pisać na razie przynajmniej) o skrajnej rozwadze, która jest nadkonrolą. Tą bardzo trudno ludziom zobaczyć, bo są święcie przekonani, że właśnie są rozważni, dojrzali dlatego pilnują danej rzeczywistości. Wystarczyłoby jednak, by postawili się w buty otaczających ich osób, aby mogli poczuć czy przypadkiem nie tłamszą, bądź ograniczają kogoś. Wolę wspomnieć o rozwadze, które jest racjonalizacją wycofania się z życia i ucieczką od wyzwań. Każdy, kto tego doświadcza czuje w głębi serca, że tchórzy przed tym czy tamtym lecz tłumaczy to sobie rozwagą, ostrożnością, grzecznością czy innymi słowami, które w tym przypadku są głupim pie… gadaniem. Warto spojrzeć na swoje plany i marzenia. Oddzieli relalne od nierealnych jak ziarna od plew i zapytać się siebie: „Dlaczego tego nie robię?” Wtedy można poobserwować czy odpala się racjonalizacja rozwagą. Czy pojawi się mobilizacja do działania. Czy może po prostu powiem sobie, że się boję (i to też będzie bardzo ok).

Rozważnie carpe diem Hulk

Takie przesłanie chciałbym zostawić. Lecz żyj dwudziestolatku! Możesz wiele. Nie bój się bać. Konfrontuj się ze sobą. Rzucaj sobie wyzwania jeśli chcesz. Jeśli stać Cię na rozwagę – zrobisz mniej głupot. Jeśli nie – zrobisz ich więcej. …tylko nie skrzywdź za bardzo siebie i innych. Ja obecnie jestem ciągle w poszukiwaniu środka. To rozważne podejście. Wiem jednak, że wewnętrzny ogień musi płonąć. Na Boga! Nawet ja chcę czasem stracić kontrolę. Co jednak na to moja żona? Hahaha. Myślę, że warto czasem zapomnieć się. Warto realizować marzenia. Byle z głową…

Jeden komentarz do “Rozwaga i Hulk

Możliwość komentowania została wyłączona.