Spokojne wody

Czas na wnioski

Bardzo poruszyły mnie Twoje słowa: „Pływanie w sztormie nie jest czymś normalnym dla statków.”. Takie poetyckie wyrażenie. Na pierwszy rzut ucha brzmi po prostu przyjemnie. Na drugi rzut ucha brzmi bardziej refleksyjnie, płynie z tego pewna nauka. Od razu przypomniały mi się różne powiedzenia na temat podejmowania decyzji w emocjach, wzburzających sytuacji. Trafił też do mnie szczególnie fragment o sercu w skrzyni, więc szczególnie na tych częściach Twojej wiadomości chciałbym się skupić. Dotykają one tematów ważnych dla każdego człowieka. Mam wrażenie, że szczególnie dla tych, którzy już od wielu lat trzymają serca w skrzyniach i nie pozwalają nawet tej jednej jedynej łezce popłynąć po twarzy. Wspomniałeś też o Tortudze. Duża ilość alkoholu i przemocy są niezaprzeczalnym faktem. Mimo wszystko był to raj dla piratów. Dlaczego?

Spokojne morze

Błękitne, gładkie, gdzieniegdzie delikatnie pofalowane i tak aż po horyzont. Błękit nieba zlewający się z błękitem wody, a nad statkiem krążące mewy. Sielankowy obraz, bardzo idylliczny. Niemal niemożliwy. Fakt, statek nie jest od pływania podczas sztormu, ale mimo wszystko nie da się go uniknąć. Jeżeli chodzi o analogię relacji, to przychodzi mi jedna myśl: „nie podejmować decyzji w emocjach”. Kiedy fale są wzburzone, a niebo zaciągnięte czarnymi chmurami postrzeganie rzeczywistości jest zaburzone. Oprócz tego „uczepię” się jeszcze sielankowego obrazu. Trochę to przypomina patrzenie na świat przez różowe okulary. Nic się nie dzieje, mamy ciszę i spokój, więc zaczynamy podejmować decyzje z bardzo optymistycznym założeniem, że tak już będzie zawsze. Nie bierzemy poprawki na różne, nieprzewidziane sztormy.

Serce w skrzyni

Serce w skrzyni, to serce spokojne. Nie niepokojone czymkolwiek. Leży sobie w drewnianym pudle z metalowymi okuciami. Samotne, ale bezpieczne. Bezpieczne od zranień i egoistyczne. Niedostępne dla nikogo. Czasem człowiek dałby wszystko, żeby zniknąć, zapaść się pod ziemię. Ucieka do swojej skrzyni. Sam chroni się od krzywdy tym samym krzywdząc niekiedy innych. Zamykając się na porażki, człowiek nie uczy się jak je przeżywać i kiedy w końcu nie zdąży „zamknąć się w skrzyni” takie doświadczenie jest niebotycznie ciężkie. Serce niby spokojne, ale trzymane w skrzyni nie potrafi żyć wśród ludzi, przeżywać radości, ani porażek.

Tortuga – nie tak spokojne miejsce

Wyspa piratów przez wielu uważana za raj i cel swojej podróży. Przemoc, alkohol… czego chcieć więcej? Wygląda to na pewien rodzaj skrzyni. Ucieczka od wzburzonego morza do „spokoju” pijaństwa i przemocy. Ucieczka od problemu w metalowe okucia nałogu. Czyżby ucieczka była głównym motywem przybycia na Tortugę? Spokojne życie na niespokojnej wyspie, która okazuje się być rajem w ucieczce od samego siebie.

Czekam na odpowiedź!

Ahoj, Kapitanie!