Sport(owiec)

Podróż

Nowa podróż, nowe refleksje i nowy wpis. Tym razem pozdrawiam cieplutko z jakże zimnego Podlasia.  Biorąc pod uwagę tutejsze warunki, gęstość zaludnienia i stan dróg, mogę stwierdzić, że o wiele łatwiej jest się tu poruszać rowerem bądź pieszo. Skoro już o tym mówimy. Zbliża się wiosna, więc oprócz posprzątania domu i życia z różnych wątków, warto też zająć się nieco swoimi kośćmi i stawami. Nie mam na myśli rehabilitacje (chociaż może?), lecz zwykłe ruszenie swoich czterech liter z kanapy. Możemy brać przykład z innych, ale lepiej być po prostu sobą. Mam nadzieję, że zmotywuję Cię (i siebie przy okazji) do wzięcia kilku głębokich oddechów. Sport to zdrowie!

Sport(owiec)

Czytając tytuł tego akapitu pewnie już zachodzisz w głowę, co takiego znowu wymyśliłem. Owce? Sport? Co ma piernik do wiatraka? Nie ważne jak bardzo byś się starał, zawsze można połączyć wyrażenia, które teoretycznie nie mają ze sobą nic wspólnego. Ale co ma owca do sportu?! Może raczej w tym przypadku będzie mi chodziło o barana. O owcę po części też, ale dość już o tych puszystych zwierzakach. Sport jest zdrowy, potrzebny, są różne dyscypliny, w których konkurujemy. Oczywiście to też jest jakże kreatywna analogia życia. Przecież każdy z nas jest Sport(owcem).

Owca

Pierwsze co mi przychodzi do głowy na hasło „owca”, to ogromna łąka, na której pośród traw stoi biała, puszysta owca i przeżuwa sobie trawę. Nic nadzwyczajnego. Takie zwierzę nie kontempluje nad sensem życia, nad pochodzeniem człowieka. Nie zastanawia się też jak zadbać o bliskich i za co opłaci rachunki. Owca po prostu jest. Jest oczywiście pożyteczna, dzięki owcom mamy wełnę i sery z owczego mleka. Staram się ukazać jak proste jest takie zwierzę. Musi sobie dobrze zjeść, czasem trochę poleżeć i najwyżej pomyśleć jak nie stać się kolacją, gdy gospodarz w nieodpowiedni sposób zabezpieczył pastwisko przed wilkami.

Sport

Jest wiele dyscyplin sportu, są różne kategorie wiekowe wagowe… Można tak wymieniać w nieskończoność. Nas będzie konkretnie interesowała jedna dyscyplina. Mianowicie jest to bieg sprinterski. Staramy się pokonać trasę w jak najszybszym tempie. Jest to dość krótka droga. Jeżeli chodzi o życie, to ludzie również żyją szybko, gonią za pieniędzmi, starają się osiągnąć jak najwięcej, biegną sprintem. Pojawia się ogromna różnica między sportem, a życiem. Długość trasy na hali do przebiegnięcia to jest np. 60 m i człowiek biegnie kilka, kilkanaście sekund, natomiast życie trwa 60 lat i więcej. Dlaczego więc staramy się je przebiec jak najszybciej? Kiedyś słyszałem takie stwierdzenie, że człowiek żyje szybko i jeszcze szybciej umiera. Za chwilę pojawią się reklamy wielkanocne, na Wielkanoc reklamy wakacyjne, przesuwamy pewne wydarzenia, żeby były szybciej i szybciej. Człowiek stara się pędzić jak najszybciej, ale zapomina, że życie to bieg przełajowy. Biegnie szybko, a w połowie drogi pada pod grobową deską. Do zobaczenia, Przyjacielu!

Jeden komentarz do “Sport(owiec)

Możliwość komentowania została wyłączona.