Syzyf
Podaj mi, proszę pierwszą osobę, która nie zna mitu o Syzyfie, a ukończyła szkołę podstawową. Myślę, że ciężko taką znaleźć, jednak mimo wszystko przytoczę wątek, który jest w centrum mojego zainteresowania. Człowiek, istota rozumna (zazwyczaj) i na pewno nie ideał, próbuje wtoczyć ogromny głaz na górę. Niestety wspomniany fragment naszej planety wciąż staczał się z góry tak, że miała być to praca na wieczność. Czy jeszcze ktoś widzi nawiązanie do ludzkiego żywota?
Ideał
Niektórzy za cel swojego życia obierają „stawanie się coraz lepszym”. Ale lepszym dla kogo? Jest to odzwierciedlenie myślenia Syzyfa. Skazanie samego siebie na wieczną i ciężką pracę. Jak dobrze wiemy ideały nie istnieją. Człowiek, ani żadne jego dzieło nie mogą być idealni. Jeżeli chcemy być lepsi wybieramy się w drogę w nieskończoność. Nie ma górnej granicy dobroci, bo do ideału nie dojdziemy. Gdzie powiedzieć stop? W którym momencie swojego życia mogę powiedzieć, że jestem wystarczająco dobrym i przestać stawać się lepszym?
Motywacja
Bohater omawianego mitu odbywał w ten sposób swą karę za wyjawienie tajemnic Zeusa. Człowiek po prostu jest. Egzystuje. Z dnia na dzień w obranym przez siebie schemacie. Płynie przez życie jak Wisła przez Polskę, a na koniec wpada do grobu jak rzeka do morza i za chwilę nie odróżnimy słodkiej, górskiej wody od słonej, morskiej fali. Bez względu na status społeczny i dobra materialne każdy skończy od domu co najmniej 10 metrów w bok i 2 w dół.
To bez sensu
Dokładnie w tym momencie pojawia się pewien paradoks. Myślisz „po co to wszystko?” i nic nie przychodzi Ci do głowy, aż w pewnym momencie doznajesz olśnienia. Z jakiej racji mam się przejmować bardziej zdaniem osób z lepszym statusem społecznym, niż swoim własnym? Skoro nie ma ideałów, pewnie jeszcze nie raz kogoś skrzywdzę (zapewne niechcący), jeszcze nie raz popełnię błąd na uczelni, w domu, w pracy. Ale co w związku z tym? Każdy je popełnia, nawet „człowiek ideał” z social mediów.
„Cicha woda brzegi rwie”
Miarą człowieka nie jest jego wygląd, ubiór, ani zgromadzone bogactwo. Liczy się to, co masz w sercu. Oklepany cytat, każdy to słyszał. Jak się okazuje nie jest on tak do końca pozbawiony sensu. Często serce jest utożsamiane z duszą człowieka, natomiast dusza z jego charakterem i czynami. Możesz siedzieć całe życie w kącie i patrzeć jak Twoje życie przemija i zachodzą kolejne zmiany, albo możesz w końcu wstać i mieć na te zmiany wpływ. Na tym polega dzikość serca. Weź życie w swoje ręce, przełam schematy. Błędy przyjmuj z pokorą, ale naucz się ponosić porażki, bo często to właśnie z nich możemy wybudować schody na sam szczyt. Wyciągaj wnioski i działaj!
Słowem zakończenia
Nikt nie jest idealny, ale nie o ideał chodzi. Bądź po prostu sobą. Pokonuj codzienne trudności i idź przed siebie. Jeżeli chcesz zobaczyć co na to wszystko odpowie Psycholotnik, sprawdzaj na bieżąco zakładkę blog na naszej stronie. Mam nadzieję, że nie będę musiał długo czekać na jego odpowiedź…
Pozdrawiam
Podróżnik